(+48) 570 332 380

kontakt@gabinetwgore.pl

Czy podcinać wędzidełko podjęzykowe?

Czy podcinać wędzidełko?

Odpowiedź jest jednoznaczna: TAK.

Wędzidełko to włóknisto-śluzówkowy twór umiejscowiony pod językiem. Jego skrócenie może powodować problemy już od pierwszysch godzin życia dziecka. Długość wędzidła powinna być oceniana już na sali porodowej i w miarę potrzeby powinno być ono podcięte jeszcze podczas pobytu matki z dzieckiem na oddziale położniczym.
Skrócone wędzidło podjęzykowe może znacznie ograniczać ruchy ssące noworodka, którego matka zaczyna karmić piersią. Naturalnej podaży pokarmu uczą się obie strony – mama i jej nowo narodzone dziecko. Jednak, aby zakończyło się sukcesem, wędzidło nie może ograniczać pracy języka. Dla noworodka ssanie piersi jest ogromnym wysiłkiem. Gdy nie ma warunków do swobodnych ruchów języka w przestrzeni przód-tył, zaczynają się problemy – matka odczuwa ból podczas karmienia, dziecko jest niespokojne, nienajedzone, ponieważ nie ssie efektywnie i rani matkę dziąsłami. Karmienie naturalne najczęściej kończy się bardzo szybko.
Zdarza się, że kłopoty z karmieniem piersią pojawiają się po paru miesiącach. Wraz z rozwojem żuchwy i wzrostem na długość twarzoczaszki zmieniają się warunki anatomiczne w jamie ustnej. Nieznaczne skrócenie wędzidła, które do tej pory nie utrudniało karmienia, zaczyna uniemożliwiać pobieranie pokarmu. Język, który wcześniej radził sobie „jakoś” ze ssaniem, nie pobiera mleka efektywnie. Im mniej ssania, tym mniej pokarmu. Pokarm zanika – mówią niektórzy.
Ważna jest więc ocena długości wędzidełka podjęzykowego jeszcze przed rozpoczęciem karmienia naturalnego lub też w czasie, gdy pojawiają się problemy z nim.
U dzieci karmionych sztucznie (w czasie karmienia butelką język leży płasko na dnie jamy ustnej, jest bierny) kłopoty zaczynają się, gdy dziecko zaczyna przyjmować pokarmy stałe. Ruchomość języka niezbędna jest do prawidłowego żucia – język przerzuca jedzenie z jednej strony jamy ustnej na drugą i unosi się i cofa w czasie połykania. Gdy jest nieruchomy (przy bardzo krótkim wędzidełku) lub jego ruchy są ograniczone, żucie nie jest efektywne. Dodatkowo może powstać próchnica, gdyż język „nie wymiata” pokarmu z przestrzeni międzyzębowych i z zakamarków przy dziąśle – pokarm gromadzi się w przestrzeniach między dziąsłami i policzkiem.
Krótkie wędzidło na przestrzeni kilkunastu/kilkudziesięciu lat może również odsłaniać szyjki siekaczy – grozi to ich wypadnięciem.
I w końcu – sprawa, o której często słyszą rodzice od logopedów – krótkie wędzidło powoduje wady wymowy – i z powodu której dzieci najczęściej kwalifikowane są do zabiegu podcięcia wędzidełka podjęzykowego. Nawet nieznacznie skrócone wędzidło może na tyle ograniczać ruchy języka, że np. uzyskanie wibracji niezbędne do prawidłowej wymowy głoski [r] jest niemożliwe. W języku polskim jest bardzo wiele głosek, które powstają w momencie gdy język przyjmuje pozycję wertykalno-horyzontalną, czyli jest szeroki, a jego przednia część jest wypłaszczona, a tył wzniesiony ku podniebieniu. Są to głoski: l, sz, ż, cz, dż, d, t, n i właśnie r. Skrócone wędzidło, które jest wadą anatomiczną bardzo łatwą do skorygowania, uniemożliwia wymowę dużej grupy głosek.
Gdy wędzidło jest zbyt późno podcinane bądź wycinane, straty jakie z jego powodu powstały, są trudne do zrekompensowania.
Najkorzystniejszym sposobem karmienia dzieci jest karmienie naturalne. Teza ta została oparta na badaniach naukowych, w których porównywano życie i zdrowie dzieci karmionych sztucznie i życie i zdrowie dzieci matek, które je karmiły piersią. Więcej dzieci otyłych było w grupie karmionych sztucznie, a dzieci o wyższym ilorazie inteligencji były w grupie karmionej naturalnie. To tylko dwa przykłady, które pokazują wymierne korzyści płynące z karmienia piersią (polecam lekturę Polityka karmienia piersią, Gabrielle Palmer).
Tu także otwiera się (a propos „drzwi”) cały bardzo obszerny temat o czynnościach prymarnych, czyli o przyjmowaniu pokarmów i oddychaniu (które zapewne będą tematem oddzielnych wpisów) i kształtowaniu się na ich bazie czynności sekundarnych, czyli mowy.
Jeżeli ssanie lub też połykanie ze względu na skrócone wędzidło będzie zaburzone, to nie ma takiej szansy, aby mowa ukształtowała się prawidłowo. Skrócone wędzidło może być przyczyną wad wymowy.
Wędzidełko zbudowane jest z fałdu błony śluzowej zawierającej włókna kolagenowe typu I, które nie podlegają rozciąganiu oraz z włókien elastyny, która jest białkiem odpornym na rozciąganie. W związku z tym wędzidła nie można rozciągnąć masażem lub też ćwiczeniami. Wręcz można je naderwać lub rozerwać, co raczej nie jest terapeutyczne 🙁
Jedynym rozwiązaniem jest zabieg podcięcia wędzidełka u specjalisty, np. laryngologa. Zabieg ten być może będzie wymagał powtórzenia, aby uzyskać efekt umożliwiający prowadzenie terapii logopedycznej.
Oczywiście zdarza się, że po całej serii ćwiczeń, język układa się trochę inaczej, niż jeszcze jakiś czas temu, ale jest to efekt usprawnienia pracy mięśni języka, a nie rozciągnięcia wędzidełka, który jest tworem nierozciągliwym.
Nie ma więc żadnych przesłanek merytorycznych, aby nie podcinać skróconych wędzidełek podjęzykowych. Należy sprawdzać ich stan, w razie potrzeby poddawać zabiegowi podcięcia; nie ma żadnych ujemnych skutków takiego postępowania, za to jest wiele korzyści.
Prowadzenie terapii logopedycznej przy skróconym wędzidełku podjęzykowym jest błędem w sztuce i jest nieuczciwe, ponieważ terapia nigdy nie przyniesie zamierzonego skutku. Najpierw należy doprowadzić do tego, żeby w jamie ustnej były warunki anatomiczne umożliwiające uzyskanie prawidłowej głoski – podcięcie wędzidełka może być pierwszym z etapów zakończonej sukcesem terapii logopedycznej.